Ostatnio trochę zabalowałem i zostawiłem samochód u znajomego na ulicy na noc.
Rano przyszedłem po samochód,normalnie odpalił,postanowiłem go trochę rozgrzać,wiec auto chodziło na wolnych obrotach około 5 minut.Po czym ruszyłem i po jakiś 2-3 metrach auto zgasło.
Przy ponownym uruchamianiu raz na jakiś czas "odezwie się" ale odpalić nie chce.
Może istotne będzie ze niedawno brakło mi paliwa(zbiornik opróżniłem do zera).No i zatankowałem na innej stacji niż zawsze.
Jakie macie pomysły?Co najpierw sprawdzić? Przypomnę ze jest zima i chwilowo nie mam możliwości napraw w garażu

Pozdrawiam .