Lybra - wpada w dziurę rzuca tyłem, na bryjach pływa
Lybra - wpada w dziurę rzuca tyłem, na bryjach pływa
No to coś mi się rypnęło.
Ostatnio jak tylnym prawym kołem wpadałem w studzienkę lub jakąś dziurę na drodze to wrażenie było jakby tyłem rzuciło delikatnie w prawo/lewo. Wpadnięcie innym kołem przednim prawym/lewy, tylnym lewym nie powoduje nic niepokojącego, auto ładnie trzyma kierunek.
Dziś jak widzimy spadł śnieg na drodze pojawiły się bryje lody, otóż na tych bryjach przód pływa jak cholera.
Nie da się jechać szybciej jak 40km/h bo auto chce wjechać do rowu lub na przeciwległy pas .
Czym prędzej podjechał na stację diagnostyczną.
Przetrzepali auto na szarpakach, zrobili test amorków.
Na szarpakach nic nie wyszło.
amorki przód prawy 70%, przód lewy 72%, tył prawy 68% tył lewy 70%.
poprosiłem o sprawdzenie zbieżności, powiedzieli że trzyma się w górnej granicy dla kół tylnych.
W aucie mi nic nie puka podczas jazdy.
Wiem że te ścieżki diagnostyczne często są nic niewarte, bo sprawdza się wszystko pod obciążeniem.
Dlatego gdzie i jak sam szukać luzów - jakąś brechą kiedyś widziałem że sprawdzali ale gdzie ją przykładać?
Dodam tylko że wyje mi łożysko przód lewe, i czasami szarpie budą, niby objaw na przegub-ale na forum znalazłem że to może być wahacz.
Ostatnio jak tylnym prawym kołem wpadałem w studzienkę lub jakąś dziurę na drodze to wrażenie było jakby tyłem rzuciło delikatnie w prawo/lewo. Wpadnięcie innym kołem przednim prawym/lewy, tylnym lewym nie powoduje nic niepokojącego, auto ładnie trzyma kierunek.
Dziś jak widzimy spadł śnieg na drodze pojawiły się bryje lody, otóż na tych bryjach przód pływa jak cholera.
Nie da się jechać szybciej jak 40km/h bo auto chce wjechać do rowu lub na przeciwległy pas .
Czym prędzej podjechał na stację diagnostyczną.
Przetrzepali auto na szarpakach, zrobili test amorków.
Na szarpakach nic nie wyszło.
amorki przód prawy 70%, przód lewy 72%, tył prawy 68% tył lewy 70%.
poprosiłem o sprawdzenie zbieżności, powiedzieli że trzyma się w górnej granicy dla kół tylnych.
W aucie mi nic nie puka podczas jazdy.
Wiem że te ścieżki diagnostyczne często są nic niewarte, bo sprawdza się wszystko pod obciążeniem.
Dlatego gdzie i jak sam szukać luzów - jakąś brechą kiedyś widziałem że sprawdzali ale gdzie ją przykładać?
Dodam tylko że wyje mi łożysko przód lewe, i czasami szarpie budą, niby objaw na przegub-ale na forum znalazłem że to może być wahacz.
-
- Forumowicz/ka
- Posty: 175
- Rejestracja: 11 sty 2009, 0:00
- Lokalizacja: Topola, Kazimierza W, świętokrzeskie
- Kontakt:
Re: Lybra - wpada w dziurę rzuca tyłem, na bryjach pływa
Tylne zawieszenie jest praktycznie niezniszczalne, ale jeżeli to sprawdź tuleje metalowo-gumowe. Potrzebny tylko kanał i mocna łyżka do kół.
Re: Lybra - wpada w dziurę rzuca tyłem, na bryjach pływa
Cześć,
możesz mi opisać tak jak małemu dziecku jak to sprawdzić, masz na myśli gumy tylnego drążka stabilizatora czy tuleje w wahaczach ?
Teraz przeglądam neta w poszukiwaniu podobnych objawów i ludzi począwszy id użytkowników opli, mercedesa volvo czy bmw, mający podobny problem rozwiązywali go sprawdzając wymieniajać :
geometria
stabilizator tył
opony
możesz mi opisać tak jak małemu dziecku jak to sprawdzić, masz na myśli gumy tylnego drążka stabilizatora czy tuleje w wahaczach ?
Teraz przeglądam neta w poszukiwaniu podobnych objawów i ludzi począwszy id użytkowników opli, mercedesa volvo czy bmw, mający podobny problem rozwiązywali go sprawdzając wymieniajać :
geometria
stabilizator tył
opony
Re: Lybra - wpada w dziurę rzuca tyłem, na bryjach pływa
Wtrynię się w wątek Piotrka - co to znaczy "niezniszczalne"?marek_krupa pisze:Tylne zawieszenie jest praktycznie niezniszczalne, ale jeżeli to sprawdź tuleje metalowo-gumowe. Potrzebny tylko kanał i mocna łyżka do kół.
Re: Lybra - wpada w dziurę rzuca tyłem, na bryjach pływa
Z tyłu na kołach jest ustawiany kąt, jeśli jest dobrze ustawiony to dopiero przechodzi się do przodu ustawiać zbieżność.
Więc to może być rozwiązanie nadsterowności.
Więc to może być rozwiązanie nadsterowności.
-
- Forumowicz/ka
- Posty: 175
- Rejestracja: 11 sty 2009, 0:00
- Lokalizacja: Topola, Kazimierza W, świętokrzeskie
- Kontakt:
Re: Lybra - wpada w dziurę rzuca tyłem, na bryjach pływa
Niezniszczalne, to przypadek domowy, 250 tyś. km bez roboty.
Re: Lybra - wpada w dziurę rzuca tyłem, na bryjach pływa
Pomiary z geometri/zbieżności dali mi takie :
koła przednie zbieżność całkowita -00°09'
koła tylne :
lewe : pochylenie -00°09' ; zbieżność połówkowa +00°14'
prawe :pochylenie -00°13' ; zbieżność połówkowa +00°20'
zbieżność całkowita +00°34'
koła przednie zbieżność całkowita -00°09'
koła tylne :
lewe : pochylenie -00°09' ; zbieżność połówkowa +00°14'
prawe :pochylenie -00°13' ; zbieżność połówkowa +00°20'
zbieżność całkowita +00°34'
Re: Lybra - wpada w dziurę rzuca tyłem, na bryjach pływa
Obstawiam tuleje waHaczy.bronx pisze: Dodam tylko że wyje mi łożysko przód lewe, i czasami szarpie budą, niby objaw na przegub-ale na forum znalazłem że to może być wahacz.
Ostatnio zmieniony 29 mar 2013, 11:16 przez Dudi, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Ort.
Powód: Ort.
Re: Lybra - wpada w dziurę rzuca tyłem, na bryjach pływa
grodek z przodem to właśnie szykuję się do wymiany kompletu wahaczy (znów... po ok. 5tys km) i zrobię to łożysko.
ale co jest grane z tym pływanie na bryjach lodu no i z tym uciekaniem tylu ?
Rozumiem że podane wartości geometrii są ok ?
ale co jest grane z tym pływanie na bryjach lodu no i z tym uciekaniem tylu ?
Rozumiem że podane wartości geometrii są ok ?
- Dudi
- Członek Zarządu LKP
- Posty: 12273
- Rejestracja: 30 sie 2007, 0:00
- Lokalizacja: Stalowa Wola
- Kontakt:
Re: Lybra - wpada w dziurę rzuca tyłem, na bryjach pływa
Nie mam czasu szukać teraz na szybko, ale pamiętam jak koledzy mieli podobne problemy, bo amortyzatory były już stare i zużyte. Mimo, że test sprawności pokazywał co innego (czyli sprawność w okolicach 70-80%).
Taka właśnie była przyczyna bujania i rzucania tyłem. Spróbuj poszukać tematów z amortyzatorami tył.
Taka właśnie była przyczyna bujania i rzucania tyłem. Spróbuj poszukać tematów z amortyzatorami tył.
Re: Lybra - wpada w dziurę rzuca tyłem, na bryjach pływa
ok , dzięki, już szukamDudi pisze:.... Spróbuj poszukać tematów z amortyzatorami tył.

- Barton
- Forumowicz/ka
- Posty: 319
- Rejestracja: 13 lut 2011, 22:11
- Imię: Bartek
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Lybra - wpada w dziurę rzuca tyłem, na bryjach pływa
Też obstawiam, że to amortyzatory.
Re: Lybra - wpada w dziurę rzuca tyłem, na bryjach pływa
Dlaczego tak obstawiacie ?
Poszedłem jeszcze bujać swoim autem i żony, cholera oba bujają się tak samo czyli wcale :/
Przeczytałem już chyba z 10 tematów i tylko w jednym było że może amorki (jedn post) i koniec.
Co prawda właśnie ten najsłabszy 68% to przy tym kole które powoduje uczucie rzucenia tyłem.
Poszedłem jeszcze bujać swoim autem i żony, cholera oba bujają się tak samo czyli wcale :/
Przeczytałem już chyba z 10 tematów i tylko w jednym było że może amorki (jedn post) i koniec.
Co prawda właśnie ten najsłabszy 68% to przy tym kole które powoduje uczucie rzucenia tyłem.
Re: Lybra - wpada w dziurę rzuca tyłem, na bryjach pływa
IMHO brak stabilności wskazywałby na zużycie amorków ale ja znam się na rowerach, nie na autach 
Przyjedź do Ostrawy, przejedź się D1 od Shella w Antoszowicach do zjazdu do Poręby - tam na muldach sprawdzisz sobie, czy to faktycznie to

Przyjedź do Ostrawy, przejedź się D1 od Shella w Antoszowicach do zjazdu do Poręby - tam na muldach sprawdzisz sobie, czy to faktycznie to

Re: Lybra - wpada w dziurę rzuca tyłem, na bryjach pływa
Miałem identyczne objawy po zakupie Lybry. Okazało się, że miałem przestawioną geometrię na tylnej osi (prawdopodobnie poprzedni właściciel przywalił kołem w krawężnik).
Ustawienie rozwiązało problem. Jedna uwaga: debile, którzy projektowali mocowanie tylnego zawieszenia dali tam śruby tak cienkie, że klaksony bym takimi do przedniego pasa bał się dokręcić
Zalecam zrobienie u mądrego mechanika, który wie jak sobie radzić w takich sytuacjach i jest przygotowany (rozwiertaki, wykrętaki itp.).
Ja u takiego robiłem i obeszło się bez wycinania podłogi i innych dowodów głupoty i braku profesjonalizmu
Serdecznie pozdrawiam.
Ustawienie rozwiązało problem. Jedna uwaga: debile, którzy projektowali mocowanie tylnego zawieszenia dali tam śruby tak cienkie, że klaksony bym takimi do przedniego pasa bał się dokręcić



Ja u takiego robiłem i obeszło się bez wycinania podłogi i innych dowodów głupoty i braku profesjonalizmu



Serdecznie pozdrawiam.