Mam problem, wsadzilem wczoraj do mojej Lybry (1,9jtd 200r) nowe aku (Centra Furura 77Ah) wsiadlem do srodka auto odpalilo bardzo ładnie, pojechalem na stacje zalałem, podjechałem do kilku sklepów kilka razy odpalając, wszystko było tak jak powinno być.
Niestety dziś wsiadam do auta, przekręcam kluczyk kontrolki wszystkie sie melduja spirala od swiec gasnie (myśle sobie zobaczymy jak ladnie zakręci na nowym aku:)) kluczyk do końca w prawo i..... nic

kontrolki nie przygasaja, rozrusznika nie slychać... zadnego kręcenia, jakby nie byl podpięty...
wykrecilem zapiecia na klemach oczyscielem, posprawdzalem bezpieczniki ma klemie plusowej (te duze i te plytkowe) i nic...
Podpiąłem drugie auto pochodziło 5min i nic cały czas zero reakcji ze strony rozrusznika...
Niestety nie mam dzis multimetru wiec nie spradze jakie sa napiecia, ale nie sadze, że to wina aku.
Czy ktoś może podpwiedzieć?
Podepne jeszcze poźniej pod kompa zobacze moze jakiś błąd wywaliło.
Czy jest gdzies jakis bezpiecznik czy przekaźnik ktory może za to odpowiadac?
Moze przy stacyjce sie cos stalo?
Czekam na propozycje ożywienia mojego auta:P
Pozdrawiam