



Hej,
wczoraj w trasie zapaliła się czerwona ikonka akumulatora i padło wspomaganie (czyli "coś" z alternatorem).
Dojechałem jakoś do domu 50km.
Rano sprawdziłem i działało ok, ładował akku.
Ruszyłem i po kilkaset metrach, problem powrócił więc zjechałem na parking.
Po chwili ruszyłem i po kilku metrach... urwał się silnik.... wpadł głębiej do komory przekrzywiając się i opierając na osprzęcie;/
Wygląda na uszkodzoną poduchę/łapę przy lewym kole.
Mieliście do czynienia z takim problemem?
Czy silnik jest przykręcony od dołu?
Pobieżnie wygląda na odkręconą śrubę mocowania...
