
Lancia elektrycznie
Zmienia się, ale nie aż tak szybko znowu. Sam silnik elektryczny jest doskonalszy, ale to jeszcze niewiele znaczy. Jego obsługa jest o wiele mniej doskonała. Sam w sobie nie jest "winien", ale jego źródła zasilania powodują, że te silniki nie gwarantują choćby powtarzalnych osiągów. Nie mówiąc o wciąż absurdalnych ograniczeniach, planowaniu głupiej wycieczki nad morze z telefonem i apką w łapie albo koniecznością używania w zimie szmaty do szyby, bo inaczej zasięg zrobi się rzędu 200km. To się nie rozwiąże w rok czy dwa. Z tego co czytałem - około sto lat temu taki dylemat jak dziś ludzkość już przerabiała i wygrały silniki spalinowe a nie elektryczne.
Gdyby nie było telewizorów plazmowych jako alternatywy dla LCD to tak - tęskniłbym, bo obraz z kineskopu był zwyczajnie lepszy. Wadą kineskopów była waga i rozmiar, ale w żadnym razie obraz. Ze 3 lata temu miałem sobie wybrać nowy monitor w robocie. Poczytałem i dla mnie to była masakra. Wychodziło na to, że najlepiej to mieć 3 monitory LCD, bo jeden typ matrycy daje lepsze kąty widzenia, ale kijową czerń, drugi typ odwrotnie a jeszcze trzeci coś pomiędzy i mniejsze "smużenie". A kineskop załatwiał te 3 rzeczy bez problemu, dając prawdziwą czerń, kąty widzenia bliskie 180 stopni i brak efektu smużenia. Tyle, że zabierał więcej miejsca.
Silnik elektryczny jako napęd ok. co by nie mówić są efektywniejsze ale generalnie to z czym mam problem to wciąż zawodne i dalekie od doskonałości sposoby magazynowania i oddawania energii, a dwa cena takiego elektryka, który mechanicznie czyli pod kątem części jest dużo prostszym autem niż spalinowy odpowiednik, a kosztuje 2 x tyle... dlaczego znowu wracamy do baterii. Druga sprawa obecne baterie są wykonywane z pierwiastków, które są rzadkie, stosunkowo trudne do pozyskania a ich wydobycie jest wysoce nieekologiczne (to tak dla fanów ekologizmu) ... Przy obecnej technologii nie liczyłbym na rychłą i szybką elektryfikację w motoryzacji, co najwyżej no masowe wybijanie tego co obecnie jeździ, na rzecz tego by nie wielu mogło się pobawić swoimi elektro zabawkami i znowu zawracamy w historii bogaty Pan w powozie, biedny ganiający za nim.mikee72 pisze: ↑18 kwie 2023, 19:19 Od kiedy (jakoś w 1988) obejrzałem w kinie 'Powrót do Przyszłości' i zobaczyłem DeLorean'a zasilanego reaktorem jądrowym - to marzył mi się taki samochód elektryczny. Marzenia marzeniami - a realia były takie, że kiedyś jedyne auta na prąd to były pojazdu typu wózki golfowe, melexy czy Panda Elettra.
Słabe osiągi i słabe zasięgi.
A to się zmienia i to bardzo szybko. Wszystko wskazuje na to, że czeka nas pełna elektryfikacja motoryzacji. W Niemczech od kilku lat testują sieć trakcyjną dla TIRów z pantografami. Silnik elektryczny jest doskonalszy od spalinowego. Czy to się komuś podoba, czy nie - to jest najprawdopodobniej właściwy kierunek i trzeba się będzie przestawić na gwizd pojazdów (w Gwiezdnych Wojnach mi się to nawet podobało). A może za niedługo na chińskim portalu będzie można dokupić sobie emulator dźwięku silnika.. Do wyboru przykładowo: boxer/ busso / V8 biturbo / diesel / turbodiesel?
Czy są tutaj tacy, co tęsknią za telewizorem kineskopowym..?
yyyy... no cóż nie zmierzam w tym kierunku. Jeśli coś można poprawić zrobić lepiej ok. idźmy w tym kierunku! Podpisuje się obiema rekami - ale pod prawdziwymi zmianami na dobre a nie nad pozornymi, czy wręcz na gorsze. Niemniej uważam że obecnie elektryki są jak wspomniane cegły z lat 90'tych duże, zawodne, drogie mało efektywne (w sensie ogólnym), z ekologią mające średnio co wspólnego. Wciąż czekam aż technologia ta stanie się jak wspomniany abonament za 30zł