Witam!
bassooner pisze:bajkopisarz to jedno, a plagiator to drugie... jeśli tak w istocie było. książki, i jego i kryminały klasyków są już w obiegu więc prawda i tak wyjdzie na jaw bo wydania się nie cofnie...

Przeczytaj tę notkę Wojciecha Sumlińskiego:
W odpowiedzi Newsweekowi: do zobaczenia w sądzie
Pozdrawiam
P.S. Poniżej: "Ogłoszenie wyroku w tzw. "AFERZE MARSZAŁKOWEJ" 16.12.2015 ".
Opis pod filmikiem:
"16 grudnia 2015 r., Sąd, któremu przewodniczył sędzia Stanisław Zdun, wydał wyrok w procesie, w którym Prokuratura, powołując się na art.230 par.1 kodeksu karnego, oskarżyła dziennikarza śledczego Wojciecha Sumlińskiego oraz byłego wysokiego funkcjonariusza kontrwywiadu PRL, płk. Aleksandra Lichockiego, o rzekomą płatną protekcję podczas weryfikacji żołnierzy WSI, prowadzonej przez Komisję Weryfikacyjną pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza. Oskarżeni byli oni o to, że w okresie od grudnia 2007 r. (daty bliżej nieokreślonej), do dnia 25 stycznia 2008 r., w Warszawie, działając wspólnie i w porozumieniu, powołując się na wpływy w Komisji Weryfikacyjnej ds WSI, podjęli się pośrednictwa w załatwieniu pozytywnej weryfikacji oficera byłego WSI, płk. Leszka Tobiasza, w zamian za udzielenie korzyści majątkowej w kwocie 200 tys. zł. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożył płk. Leszek Tobiasz. Na ławie oskarżonych był obecny Aleksander Lichocki - Wojciech Sumliński nie przybył na ogłoszenie wyroku, reprezentowała go Pani mecenas Konstancja Puławska. Pierwsza rozprawa procesu odbyła się w dn. 20 lipca 2011 r. - proces więc trwał ponad 5 lat, w czasie których odbyło się 50 rozpraw.
Sąd uniewinnił Wojciecha Sumlińskiego od zarzucanego mu czynu.
Sąd uznał Aleksandra Lichockiego winnym i skazał go na 4 lata pozbawienia wolności, karę grzywny w wysokości prawie 55 tys.zł, poniesienie połowy kosztów sądowych w kwocie ponad 35 tys. zł oraz zakazał mu opuszczania kraju. Sąd zaliczył Aleksandrowi Lichockiemu na poczet kary jego pobyty w areszcie w dn. 13.05.2008 - 15.05.2008 oraz 10.07.2008 - 18.12.2008."
Pozdrawiam